W ostatnim czasie w związku z nudą zafundowaną przez Donalda i spółkę(a właściwie "spółdzielnię") media zajmowały się Januszem Palikotem, a teraz szukają podziałów w PiS. Po co? Czy ktoś jeszcze pamięta, co było za czasów odejścia JKR? Temat na 2 tyg. To jest temat zastępczy. Tylko mam pewną wątpliwość co do Zbigniewa Ziobry.
Niewątpliwe jest to, że ma ambicje. Pytanie czy wytrzyma wewnętrzne "parcie" na szkło? Czy może będzie w gorącej wodzie kąpany? Przypuszczam, że poczeka. Bo jeśli wybrał by to drugie to co go czeka? Polityczna śmierć i nic więcej. I na pewno on zdaje sobie z tego sprawę. Dystans między Warszawą a Brukselą robi swoje.
I z tego wniosek dla szeroko rozumianego obozu patriotycznego powinien być jasny. Nie stać nas na podziały. Trzeba nam pracy u podstaw. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre działania Jarosława Kaczyńskiego nie zmierzają w dobrą stronę. Przypominają politykę PC z lat 90., gdzie problemem była niby zbyt duża liczba członków, czyli partia wymykała się spod kontroli. Prezes PiS musi zdawać sobie sprawę, że PiS musi stać się szerokim ruchem społecznym. Tak zwyciężył Fidesz, tak musimy i my.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz